Nie miałeś siwego nie miałeś… brudnego? Chyba tak leciało to przyslowie?
Ten jegomość dołączył tydzień temu do naszego stada Pełnoletni, dostojny Władca Pierścienia- w skrócie Lord.
Chłopak się aklimatyzuje i codziennie towarzyszy mu ktoś ze stałego stada, na oddzielnym padoku. Czekamy też na przyjazd fizjoterapeuty. Lord był do tej pory koniem skokowym i przeszedł kontuzję. Wykorzystujemy więc czas dalszej niestabilnej pogody by się nim zająć w możliwie szerokim spektrum rehabilitacji i podnoszenia komfortu życia
Jest bardzo grzeczny w stosunku do człowieka i chyba trochę zdziwiony, że tylko 2x dziennie coś od niego chcę a poza tym może robić to na co ma ochotę – jeść sianko
Do koni podchodzi z dużym dystansem. Mam jednak wiarę w to, że wkrótce z kimś się zaprzyjaźni .
Dziękuję Pani Ani, która obdarzyła nas zaufaniem i powierzyła siwego w naszej ręce
Nasz dziadeczek Palatyn po ostatniej kontuzji przechodzi na wpełni zasłużony odpoczynek. Mam więc nadzieję, że pokochacie Lorda jak Palusia a siw będzie jego godnym następcą